Jaipur - stolica Radżastanu, w której na rynku trwa walka o pozycję ministra handlu.
O Jaipurze słyszałam od dawna, ale czekałam na pojawienie się nowej edycji. Kilka dni temu paczka z grą dotarła i udało nam się pohandlować.
- - 55 kart,
- - 60 żetonów,
- - instrukcja.
Gra ma proste zasady - przeczytanie instrukcji zajmuje tylko chwilę. Przygotowanie gry jest bardzo szybkie. Sama gra zajmuje 20-30 minut (zależy czy zwycięzca jest znany już po dwóch rundach czy dopiero po trzech).
Grało nam się bardzo fajnie, dynamicznie. Nie było dużo zastanawiania się - wykonywany był ruch za ruchem: albo wymiana towarów, albo sprzedaż. W grze skupiamy się na tym, żeby zdobyć jak najwięcej rupii, ale możemy też utrudnić ruch przeciwnikowi, jeśli widzimy, że potrzebuje konkretnego towaru.Możemy też zabierać wszystkie wielbłądy, tak żeby uzyskać premię za najliczniejsze stado, ale nie zawsze się to opłaca (zysk to tylko 5 rupii). Możemy sprzedać te towary z naszej ręki, które zbierał przeciwnik, aby podebrać część żetonów.
Gra jest rozluźniająca, nie wymagająca dużo "móżdżenia". Fajny przerywnik od cięższych tytułów. Dobra na przerwę przy kawie i na rozgrywkę kiedy nie mamy za dużo wolnego czasu.
Szczegółowe zasady dostępne są w instrukcji na stronie Wydawnictwa Rebel.
Komentarze
Prześlij komentarz